Wczoraj co najmniej 17 razy przestępcy próbowali oszukać mieszkańców Starachowic dzwoniąc na ich telefony. W jednym przypadku niestety sprawcy osiągnęli swój cel pozbawiając 90-latkę dużej sumy oszczędności. Wszystkie rozmowy wyglądały podobnie. Do seniorów dzwoniła kobieta podająca się za ich córkę i opowiadała historię, w której ktoś z członków rodziny brał udział w wypadku drogowym i potrzebne są pieniądze na załatwienie sprawy. Dla uwiarygodniania całej sytuacja w trakcie rozmowy słuchawkę przejmował mężczyzna podający się za policjanta i potwierdzał zdarzenie. W większości przypadków kończyło się rozłączaniem rozmowy przez seniorów. Mających świadomość, że rozmawiają z oszustami. Niestety w jednej sytuacji oszustom udało się osiągnąć swój cel. Jak wynika z relacji seniorki około godziny 19 zadzwonił do niej mężczyzna podający się za policjanta. Kolejno poinformował on swoją rozmówczynię, że jej córka spowodowała wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze. Pokrzywdzona uwierzyła i zgodziła się na przekazanie pieniędzy w kwocie 20 000 złotych. Po krótkim czasie po odbiór gotówki do jej mieszkania zgłosił się nieznany mężczyzna, któremu seniorka przekazała oszczędności. Dopiero gdy do 90-latki przyszła prawdziwa córka i uświadomiła ją, że nie było żadnego wypadku, wtedy starachowiczanka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.
Oszuści są bezwzględni. Umiejętnie manipulują podczas rozmowy tak, aby uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby nie dając chwili na zastanowienie się.
Pamiętajmy! Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie im pieniędzy. Odbierając telefon od osób, które żądają wydania gotówki, bądź jej wypłacenia z banku, bądźmy pewni, że są to oszuści. Jeśli nie mamy pewności z kim rozmawiamy, nie kontynuujmy dialogu i w żadnym razie nie podajmy swoich danych. O takich przypadkach niezwłocznie informujmy policję, rodzinę, najbliższych sąsiadów lub znajomych.
Napisz komentarz
Komentarze