W połowie ubiegłego miesiąca do starachowickich policjantów zgłosiła się 40-letnia mieszkanka miasta. Kobieta informowała wówczas, że grozi jej były partner. 51-latek został szybko zatrzymany i usłyszał zarzuty, w skutek czego otrzymał m.in. zakaz zbliżania się oraz kontaktowania z kobietą. To niestety nie ostudziło zapędów mężczyzny, który nadal niepokoił kobietę. Kilka dni później okazało się, że ktoś podpalił jej auto, czym spowodował straty w wysokości 4000 złotych.
Starachowiccy policjanci ustalili, że za tym czynem stoi najprawdopodobniej 51-latek, który także podejrzany jest o podpalenie osobowego volkswagena. W tym przypadku samochód spłonął doszczętnie, uszkadzając przy tym zaparkowaną obok toyotę. Poszkodowani oszacowali straty na łączną kwotę blisko 28 000 złotych.
W minioną środę 51-latka zatrzymali funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczości Nieletnich starachowickiej jednostki. Po tym jak niezbędne czynności wykonali policjanci, a także prokurator, mężczyzna trafił przed oblicze sądu. Jego decyzją został on tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Mieszkańcowi Starachowic grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze