W polu popracować, wody przynieść, do pieca dołożyć, dzieci urodzić. Ciasno, gwarno i duszno, ale nie samotnie. Jeszcze wcale nie tak dawno ten mały drewniany dom tętnił życiem, a jego mieszkańcy cieszyli się słońcem i wszystkimi dźwiękami otaczającego ich świata.
Dziś mieszkają tu tylko westchnienia zaklęte w ścianach i przedmiotach, nikt nie przesunie garnka na piecu, bo i pieca nie ma. Została tylko pamięć, którą pielęgnuje pan Stanisław Jaruszewicz – właściciel i założyciel Zabytkowej Zagrody w Marcinkowie. To on w otwiera drzwi do przeszłości.
Z tą niezwykła starą chatą związana jest żona pana Stanisława. Ona pamięta czas, gdy toczyło się tu codzienne wiejskie życie. Przez okna zaglądały chmury, o szyby bębnił deszcz, a zza ściany dobiegał gwar rozmów dorosłych czy śmiech ciotecznego rodzeństwa. I chociaż dziś tamtych ludzi już tutaj nie ma, to te ściany wciąż ich pamiętają.
Przedmioty, które Pan Stanisław ma w swojej zagrodzie dostały drugie życie. Są udostępniane turystom na miejscu, ale także podczas różnych wystaw. Często te skarby można zobaczyć w starachowickim Muzeum Przyrody i Techniki, ale cieszą się one sławą i uznaniem także poza granicami powiatu i województwa.
Kolekcja Pana Stanisława jest ogromna. Znajdują się w niej nie tylko przedmioty z życia rodziny, ale także te, które pan Stanisław wypatrzy czy to w internecie, czy na targach staroci. Niezależnie jednak od tego, skąd taki skarb trafi do Marcinkowa, za każdym z nich stoi jakiś człowiek. Każdy przedmiot zawiera w sobie duszę twórcy, w każdym zapisują się losy tych, którzy kiedykolwiek trzymali je w rekach.
Zabytkowa Zagroda w Marcinkowie to także jej część gospodarcza. Coś w tej przestrzeni zostało, coś zniknęło, nie zmienił się tylko klimat miejsca - wciąż sielski.
Zabytkowa Zagroda w Marcinkowie to miejsce wyjątkowe. We wnętrzu drewnianej chaty skryły się takie cudeńka jak grzybki do cerowania, ostrzałki do żyletek, szklana łapka na muchy Pan Stanisław z przyjemnością przedmioty pokazuje i chętnie o ich przeznaczeniu opowiada.
Szkoda, by miejsce to pozostawało poza głównym szlakiem turystycznym, razem z Panem Stanisławem serdecznie zapraszamy.
Napisz komentarz
Komentarze