W piątek – 17 listopada - Sala widowiskowa Miejsko Gminnego Ośrodka Kultury w Wąchocku pękała w szwach. Istniała obawa, że panu Kazimierzowi nie będzie dane rozpocząć spotkania, bo wielbiciele jego talentu ustawili się w bardzo długiej kolejce czekając na autograf.
Chodzą również słuchy, że autor obawiał się fatalnej pogodny, która – jak miał powiedzieć – może zatrzymać mieszkańców wąchocka i okolic w domach. Nic bardziej mylnego.
Ten wieczór należał do autora. Pan Kazimierz to nie tylko świetne pióro, ale także doskonałe słowo – słuchało się go z prawdziwą przyjemnością. Sami możecie się Państwo przekonać. Z pasją opowiadał między innymi o cegielniach, rzeźni miejskiej, kinie, a także serwitutach.
Napisz komentarz
Komentarze