Sztuka została wyreżyserowana przez terapeutów Środowiskowego Domu Samopomocy w Starachowicach (Dorotę Zając oraz Wiesława Pożogę). To, co zobaczyliśmy wczoraj na starachowickim Rynku, było kontynuacją pierwszego aktu, który opowiadał o trudnej miłości Polki Anny oraz Dawida, chłopca pochodzącego z rodziny żydowskiej. Po wielu perturbacjach w końcu doszło do zaślubin i wesela- bo właśnie tak został zatytułowany drugi spektakl. Na ceremonię zaproszono mnóstwo gości. Byli nimi m.in. podopieczni i kadra Środowiskowego Domu Samopomocy w Starachowicach, uczniowie OHP, Fundacja Nasze Zdrowie, uczniowie oraz kadra SP nr 10, podopieczni ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Starachowicach oraz dzieci z zespołu Świetliki działającego w MGOK w Wąchocku. Para młoda zza suto zastawionego stołu, obserwowała taneczne występy gości, którzy tego dnia przyszli tam tylko dla nich. I stało się. Para młoda stanęła na ślubnym kobiercu, był typowy dla żydowskiego wesela baldachim chupa na czterech tyczkach, a ceremonia została poprowadzona przez rabina. A później było już tylko gwarno i wesoło. Nowożeńcy otrzymali podarunki, był polonez, dopisali goście i pogoda, a to wszystko w wierzbnickim rynku. Na kolejny akt sztuki zapraszamy Państwa już w czerwcu.
Napisz komentarz
Komentarze