Zespół kardiologów interwencyjnych z sukcesem i bez powikłań, jak informuje PZOZ w Starachowicach, przeprowadził trzy niezwykle trudne zabiegi angioplastyki wieńcowej. Wykonano je u pacjentów o bardzo trudnej anatomii zwężeń z licznymi zwapnieniami, którzy z powodów anatomicznych nie mogli zostać poddani aterektomii rotacyjnej (rotablacji) tj. przewiercaniu zwapnionych blaszek miażdżycowych. Jedyną szansą na poprawę ich stanu zdrowia było wykorzystanie urządzenia stosowanego od kilku lat w Stanach Zjednoczonych, a teraz także w Europie. Specjalistyczny sprzęt pozwolił na przywrócenie prawidłowego obiegu krwi do serca dzięki redukcji silnie uwapnionych blaszek miażdżycowych z przewężeniami o szerokiej średnicy.
W przypadku aterektomii orbitalnej zabieg angioplastyki wieńcowej wyglądał nieco inaczej niż klasyczna rotablacja. Częścią roboczą urządzenia nie było wiertło, a tzw. korona o średnicy 1,25 mm powleczona diamentowymi opiłkami wielkości 4-5 mikronów, która obracała się z wielką prędkością w świetle naczynia jak po orbicie (stąd nazwa), krusząc i ścierając zwapnienia. Następnie naczynie można było bez przeszkód poszerzyć balonikiem
i wszczepić stent. Dzięki wykorzystaniu „kosmicznej” technologii skutecznie poszerzono naczynia i przywrócono prawidłowe ukrwienie serca u pacjentów poddanych zabiegowi.
Pozytywne doświadczenia starachowickich hemodynamistów utwierdziły zespół w potrzebie zakupu testowanego urządzenia, a tym samym poszerzenia metod leczenia oferowaną pacjenta z zaawansowaną chorobą wieńcową.
Źródło informacji: PZOZ Starachowice
Napisz komentarz
Komentarze