„Poprzemysłowe dziedzictwo kulturowe i jego rola w kształtowaniu lokalnej tożsamości” to temat konferencji naukowej, która odbyła się w Muzeum Przyrody i Techniki z okazji jubileuszu wpisu starachowickiego zespołu zakładu wielkopiecowego do rejestru zabytków Województwa Kieleckiego. W wydarzeniu wzięli udział samorządowcy, naukowcy oraz przedstawiciele instytucji współpracujących z Muzeum. Wszyscy podkreślali wagę decyzji z 1966 roku.
Koleje losu cennego zespołu przemysłowego, z najstarszym w Europie wielkim piecem opalanym koksem, na przestrzeni lat układały się różnie. Dwa lata po wpisie do Rejestru Zabytków w marcu 1968 roku wielki piec wygaszono. Stało się to punktem wyjścia do dalszych rozważań nad zagospodarowaniem obiektów.
W walkę o ocalenie zespołu wielkopiecowego dla potomności przez szereg lat włączały się pokolenia starachowiczan. Wśród nich znaleźli się m.in. Józef i Andrzej Soboń. Pierwszy z nich zabiegał o wpisanie obiektów do rejestru zabytków, drugi o utworzenie muzeum.
Jak mówi dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Paweł Kołodziejski przełomowym momentem była konferencja we wrześniu 1983 roku podczas której referat wygłosił późniejszy profesor i patron starachowickiego muzeum Jan Pazdur.
Wydawałoby się, że losy zabytkowych obiektów znalazły szczęśliwe zakończenie w roku 1997, kiedy ówczesne władze miasta Starachowice podjęły decyzję o utworzeniu Muzeum Wielkiego Pieca w organizacji. Do jego powołania jednak nie doszło, a obiekt po zdjęciu całodobowej ochrony został wielokrotnie okradziony. Jednak mimo to nastąpił szczęśliwy finał, bo obiekty przejął samorząd powiatu starachowickiego przy dużym zaangażowaniu obecnego starosty Dariusza Dąbrowskiego.
W roku 2002 starachowickie Muzeum zmieniło nazwę na Muzeum Przyrody i Techniki Ekomuzeum im. Jana Pazdura pod którą funkcjonuje do dziś.
Napisz komentarz
Komentarze