Ogień w starej kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Starachowicach pojawił się w piątek przed północą. Straż pożarna zaczęła akcję od wyniesienia z jednego z mieszkań nieprzytomnej lokatorki. Równocześnie musiała zareagować na wołanie o pomoc innej kobiety z dziećmi, dochodzące z wyżej położonego lokalu.
W wyniku pożaru do szpitala trafiły 4 osoby: dwójka dzieci, mężczyzna i kobieta. Ta ostatnia mocno poparzona została przewieziona do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich. Niestety, po kilku godzinach zmarła. Pozostałym mieszkańcom udało się samodzielnie opuścić płonący budynek. Strażacy zajęli się gaszeniem dachu, co, ze względu na jego konstrukcję okazało się niełatwym zadaniem.
Pożar przy Mickiewicza gasiło łącznie ponad 80 strażaków zawodowych i ochotników. Poszkodowani mieszkańcy zajmowali w większości lokale socjalne. Gmina Starachowice zorganizowała im schronienie zastępcze w bursie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 przy ulicy Radomskiej.
O tym, czy spalony budynek będzie się jeszcze nadawał do zamieszkania ma zdecydować w najbliższym czasie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Napisz komentarz
Komentarze