Dziś 40 minut po północy oficer dyżurny starachowickiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o dymie wydobywającym się z jednego z mieszkań budynku wielorodzinnego przy ul. Leśnej. W środku mieli znajdować się ludzie.
Na ciałach obu mężczyzn nie było śladów oparzeń, dlatego można domniemywać, że przyczyną śmierci jednego z nich było zatrucie dymem. Ofiara pożaru miała około 40 lat. Strażacy ewakuowali sąsiadów poszkodowanych.
Dokładne przyczyny i okoliczności pożaru przy ulicy Leśnej będzie teraz ustalać policja i prokuratura. To już trzeci, licząc od grudnia ubiegłego roku, tragiczny finał pożaru mieszkań w Starachowicach.
Napisz komentarz
Komentarze