W historii polskiej motoryzacji zapisał się jako wybitny inżynier i konstruktor, współpracownicy będą go pamiętać jako życzliwego i motywującego szefa i kolegę, dla rodziny jednak pozostanie w pamięci przede wszystkim jako troskliwy mąż i ojciec. Tak we wtorek wspominano zmarłego Antoniego Chmielnickiego, który prawie dwie dekady pracował na rzecz Fabryki Samochodów Ciężarowych „Star” w Starachowicach. Poczałkowo był głównym konstruktorem, następnie został dyrektorem Zakładu Doświadczalnego, a potem Ośrodka Badawczo-Rozwojowego FSC. W ostatnim pożegnaniu towarzyszyli mu rodzina, przyjaciele oraz znajomi. Nie zawiedli także dawni współpracownicy ze Starachowic, którzy kilkunastoosobową grupą reprezentującą pierwsze Koło Stowarzyszenia Inżynierów i Mechaników oraz Zakład Doświadczalny FSC i późniejszy Ośrodek Badawczo-Rozwojowy, towarzyszyli zmarłemu w ostatniej drodze. Msza święta, żałobna została odprawiona w kościele pw. Św. Antoniego Paderewskiego w Kielcach. Następnie najbliżsi żegnali zmarłego na kieleckim cmentarzu. Wspomnienia o ojcu przedstawił jeden z jego synów, Paweł Chmielnicki.
Syn zmarłego podkreślił także osiągnięcia, jakie Antoni Chmielnicki odniósł w sferze zawodowej. Mówił o szczególnym miejscu jakie w sercu ojca zajmowała przez lata starachowicka Fabryka Samochodów Ciężarowych „Star”.
Paweł Chmielnicki mówił o wadze dokonań ojca, które są wykorzystywane do dziś.
Głos zabrał także jeden z najbliższych współpracowników zmarłego w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym FSC Waldemar Grzyb.
Antoni Chmielnicki spoczął na Cmentarzu Starym w Kielcach przy ul. ks. Piotra Ściegiennego.
Napisz komentarz
Komentarze