Na początku kwietnia 29 – letni starachowiczanin wywołał dwa fałszywe alarmy bombowe na lotniskach: „Modlin - Warszawa” w Nowym Dworze Mazowickim i na warszawskim „Okęciu”. Z obu portów lotniczych trzeba było wtedy ewakuować 700 osób. Lotniska poniosły niebagatelne straty. Również akcja policyjna, polegają na szukaniu rzekomej bomby, kosztowała podatników niemałe pieniądze. Obdarzony „bombowym” poczuciem humoru mężczyzna, miał ponieść wszystkie koszty, ale jak widać zupełnie się tym nie przejął. Korzystając z tego, że nie trafił od razu za kratki, tylko dostał policyjny nadzór, po raz drugi dał upust swojej fantazji. W ubiegłym tygodniu zadzwonił z informacją dotyczącą ponownie lotniska Modlin.
Kłopotliwy dowcipniś ze Starachowic po zatrzymaniu trafił do komendy policji w Nowym Dworze Mazowieckim. Grozi mu do 8 lat więzienia. Oby tylko nie oczekiwał na karę tak jak wcześniej, ciesząc się wolnością, bo jego bombowa mania może się znowu ujawnić.
Napisz komentarz
Komentarze