Jan Seweryn przypomina, że w grudniu ubiegłego roku i w styczniu bieżącego roku w starachowickim zakładzie MAN - a zwolniono prawie 250 osób. Tym bardziej zaskakujące były ostatnie roszady kadrowe.
W kontekście powtarzających się zwolnień w fabryce MAN w Starachowicach, automatycznie nasuwa się pytanie o przyszłość największego pracodawcy w naszym mieście. Przewodniczący Seweryn nie jest optymistą tym bardziej, że w marcu mają być kolejne redukcje.
Napisz komentarz
Komentarze