Od kilku tygodni mamy serię pożarów w lasach z powodu trwającej miesiącami suszy. Zastępca szefa Nadleśnictwa Starachowice Grzegorz Wachnicki mówi, że ilość wilgoci w ściółce jest taka, jak w kartce papieru, a w lasach wprowadzono najwyższy stan zagrożenia ogniem.
Liczby mówią same za siebie. Na obszarze Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu w tym roku wybuchło już ponad 120 pożarów, z czego 34 w podległym jej Nadleśnictwie Starachowice, a przyczyną w 70% były podpalenia.
W miniony weekend starachowicka straż pożarna wyjeżdżała do 7 pożarów lasów.
We wtorek spłonęło około 10 arów lasu przy ul. Mieszała. W opanowaniu żywiołu pomógł samolot gaśniczy, a prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia przez jeszcze nie ustalone osoby. Dzięki nowoczesnemu monitoringowi, jakim dysponuje starachowickie nadleśnictwo 80% pożarów udało się wykryć we wczesnej fazie, dzięki czemu straty były mniejsze.
Napisz komentarz
Komentarze