Na ogłoszony pod koniec lipca przetarg na odbieranie odpadów komunalnych z terenu Starachowic zgłosiły się tylko dwie firmy, więc miasto wielkiego wyboru nie ma. Jak mówi prezydent Marek Materek pod uwagę brana jest tylko najniższa propozycja w wysokości 27,50 zł od osoby miesięcznie, ale i tak nie pokryje ona wszystkich kosztów, które wynikają z nowej ustawy śmieciowej.
Firma, która zaproponowała wyższą stawkę skorzystała z prawa do wniesienia protestu z powodu odrzucenia jej oferty przez gminę Starachowice. To opóźnia rozstrzygnięcie przetargu.
Prezydent nie krył, że nowa cena za śmieci nie będzie już tak stabilna, jak dotychczasowa w formie stałego ryczałtu. Teraz będzie liczona od tony odebranych odpadów, czyli może się zmieniać w trakcie obowiązywania umowy z firmą wywozową. Dlatego urzędnicy miejscy zostaną zobowiązani do jej kontroli, by nie dochodziło do nadużyć.
Nie ma się co łudzić, opłata śmieciowa będzie stanowiła coraz większe obciążenie dla naszych domowych budżetów. Jest to nowa rzeczywistość, z którą muszą się zmierzyć nie tylko Starachowice.
Napisz komentarz
Komentarze