Bogdan Kolbus urodził się w 1935 roku w Starachowicach gdzie spędził lata wojenne i rozpoczął naukę w szkole. Teatrem zafascynował się już w wieku 10 lat za sprawą amatorskiego zespołu teatralnego założonego przez ks. Stanisława Rączkiewicza przy parafii Wszystkich Świętych pod koniec wojny. Pierwszą sztuką, w której zagrał była opowieść o życiu św. Stanisława Kostki. Gdy zespół przestał istnieć Bogdan Kolbus przystąpił do młodzieżowej orkiestry dętej, następnie do kolejnej grupy aktorskiej.
Po krótkim pobycie we Wrocławiu powrócił do Starachowic gdzie rozpoczął pracę w Fabryce Samochodów Ciężarowych STAR. Od początku istnienia grupy występował w Zespole Pieśni i Tańca przy powstałym Zakładowym Domu Kultury, był tam solistą. Zespół, który liczył ponad sto osób składał się z baletu, orkiestry i chóru, znany był nie tylko w mieście ale i całej Polsce, na swoim koncie miał też wyjazdy zagraniczne: koncertował m. in. w Związku Radzieckim, Bułgarii, na Węgrzech. Mało kto chyba wie, że zespół zaproszono do Opola gdzie podczas Festiwalu Polskiej Piosenki pan Bogdan miał solowy występ.
Bogdan Kolbus pracował w Domu Kultury w latach 1975-1990, przez trzy ostatnie lata był kierownikiem placówki. Po przejściu na emeryturę wcale nie pożegnał się z kulturą - w 2000 roku wraz z Janem Wierzbickim i Włodzimierzem Werysem założył Zespół Estradowy „Wiarusy” słynący z patriotycznego repertuaru. Ostatni występ pana Bogdana miał miejsce podczas jubileuszu 10-lecia „Wiarusów” w 2010 roku. Prywatnie był mężem pani Stanisławy, ojcem dwóch synów Adama i Wojciecha, dziadkiem.
Uwielbiał wszelkie wydarzenia kulturalne, żywo interesował się też starachowickim sportem (był w Zarządzie Starachowickiego Klubu Sportowego STAR). Jeszcze niedawno pojawił się w Parku Kultury na konsultacjach społecznych gdzie zabierał głos na temat wizji rozwoju kultury w Starachowicach. Panie Bogdanie-kłaniamy się nisko!
Dziękujemy panu Adamowi Kolbusowi za podzielenie się z nami wspomnieniami o swoim Tacie, a panu Tadeuszowi Dziamce za udostępnienie zdjęć.
Napisz komentarz
Komentarze