To była „krwawa niedziela” w odwecie za pomoc partyzantom. Niemcy zabili 22 osoby, a kolejne 21 zginęło w płomieniach podpalonej stodoły. Dopełnieniem tego dramatu był zakaz pochowania ofiar na cmentarzu. Spoczęły one w miejscu, w którym stoi dziś pomnik oraz tablica z ich nazwiskami. Dopiero po wojnie ciała tragicznie poległych mogły być ekshumowane i pochowane z należytym im szacunkiem na cmentarzu parafialnym w Kunowie.
W miejscu polowej mogiły, co roku organizowane są uroczystości upamiętniające ich krwawą ofiarę z udziałem przedstawicieli władz różnych szczebli, kombatantów, pocztów sztandarowych, rodzin pomordowanych oraz mieszkańców zarówno Boru Kunowskiego, jak i Kunowa. W tegorocznych obchodach uczestniczył Członek Zarządu Powiatu Jerzy Materek. Licznie stawili się również uczniowie szkół podstawowych z terenu gminy Brody. Uroczystość rozpoczęła się od złożenia kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym ofiary, po czym odprawiona została polowa msza święta. Wzorem poprzednich lat odczytano listę mieszkańców spalonych żywcem i zabitych podczas pacyfikacji oraz tych, którzy podczas działań wojennych z okolicznych miejscowości ponieśli śmierć za wolność Ojczyzny.
Fotorelacja
Napisz komentarz
Komentarze