Warkot silników, pisk opon, zapach spalin, kolorowe karoserie, lśniące maski, czyli istny raj dla osób zakochanych w pojazdach, także tych z kilkudziesięcioletnią historią. Już po raz siódmy przygotowały go dla motofanów władze powiatu starachowickiego zapraszając do naszego miasta właścicieli zabytkowych, ale nadal będących na chodzie maszyn. Przyjechali tłumnie z całej Polski przywożąc ze sobą w sumie kilkaset pieczołowicie odnowionych modeli, które w pełnej krasie można było zobaczyć w pierwszej kolejności na terenie Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Starachowiczanie, ale z pewnością nie tylko oni, ze szczególnym sentymentem patrzyli na ciężarówki marki star z naszej dawnej Fabryki Samochodów Ciężarowych, których na zlocie pojawiło się ponad 20. Dominowały te służące w wojsku z ciekawą zabudową jak haubica, czy sala operacyjna. Duże zainteresowanie budził model 20 z 1955 roku nadal w tak dobrym stanie, że jeszcze 8 lat temu służył w ochotniczej straży pożarnej w Budach Wielgoleskich w województwie mazowieckim.
Maskotką reklamową tegorocznego zlotu był błękitny star 21- wywrotka z 1960 roku, zrekonstruowany przez kolekcjonera z Otwocka. Prawdziwą sensacją był najstarszy pojazd na zlocie: osobowy angielski austin z 1934 roku. Symbolem słusznie minionych czasów komunizmu była radziecka pabieda z 1956 roku. Była też służąca w amerykańskiej armii terenówka używana m.in. w czasie wojny w Iraku. Na zlocie pojawiły się również motocykle, a te najstarsze to modele z lat 50- tych. Pojazdy można było nie tylko oglądać na parkingach, ale i zobaczyć, jak sobie radzą w czasie jazdy. Okazją do tego były liczne konkursy sprawnościowe. Pierwszy z ich odbył się przed siedzibą starostwa powiatowego i polegał na jak najwolniejszym pokonaniu wyznaczonego dystansu.
Kolejne konkurencje odbyły się w Wąchocku i Mircu, bo i tam dotarł tegoroczny zlot. Publiczność mogła obserwować, jak zabytki motoryzacji pokonują trudny wąchocki teren i jakie prędkości są w stanie osiągnąć na mirzeckiej ulicy Langiewicza. Zwieńczeniem bloku konkursowego była rywalizacja na starachowickim targowisku, dokąd uczestnicy zlotu dotarli z Mirca. Tam czekał na nich test na sprawną jazdę slalomem.
Blok konkursowy podsumowano wręczając m.in. pierwszą w historii zlotu nagrodę dla najładniejszego i najsprawniejszego stara. Tytuł „Super Star- a” powędrował do kierowców strażackiego modelu 20. Motoryzacyjne święto odbywa się od siedmiu lat, dzięki staraniom władz powiatu starachowickiego. Celem, oprócz dobrej zabawy, jest podtrzymywanie legendy naszej kultowej marki star.
Napisz komentarz
Komentarze