Niezadowolenie mieszkańców wzbudziła decyzja wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza o przeznaczeniu szpitala w Starachowicach tylko dla zakażonych koronowirusem. Lecznica po raz kolejny będzie niedostępna dla innych pacjentów, tym razem od 1 listopada. Ci, którzy przyszli na protest odpowiedzieli na apel zamieszczony w mediach społecznościowych przez starachowicką aktywistkę Marię Derrę. Organizatorka mówiła o złości spowodowanej obawami konsekwencji pozbawiania ludzi prawa do opieki medycznej na miejscu oraz lekceważenia ich zdrowia i życia.
Przypomniała, że mieszkańcy powiatu starachowickiego i pobliskich regionów stracili już dobrą placówkę, jaką były Polsko- Amerykańskie Kliniki Serca i dlatego tym bardziej nie mogą się zgodzić na odcięcie ich także od jedynego szpitala. Protestujący opowiadali o bolesnych, czy trudnych zdarzeniach z ich własnego życia lub życia sąsiadów i znajomych, które w ich ocenie były następstwem zamykania szpitala w przeszłości. Z obawami i zastrzeżeniami mieszkańców solidaryzowali się przedstawiciele starachowickiego Stowarzyszenia „Wrażliwi Społecznie”.
Napisz komentarz
Komentarze