Ekonomia – podstawy
Inteligentny dom jest opłacalny od razu. Kiedy system jest już założony, nie można go zdemontować, zwrócić i dostać pieniędzy z powrotem. Każda oszczędność, którą można uzyskać dzięki jego stosowaniu, jest już wartością dodaną. A o takie oszczędności nietrudno. Nawet pozornie proste i raczej nie najbardziej imponujące elementy takiego systemu, jak na przykład zdalnie sterowane rolety (szczegółowy ich opis udostępnia dystrybutor, firma sukcesgroup.pl) zapobiegają wyrzucaniu pieniędzy w błoto. Latem można je zasunąć i oszczędzić na klimatyzacji, a zimą – zmniejszyć koszty ogrzewania, dopasowując położenie rolet do aktualnych warunków. I każda z tych nawet pozornie drobnych kwot, jest już czymś, co zostaje w portfelu. Nie chodzi o żadne rozbudowane bilanse, ale o porównanie tu i teraz.
Nie wszystko daje się przeliczyć na złotówki
Inteligentny dom nie jest technologią opracowaną przede wszystkim z myślą o oszczędnościach. Priorytetem jest zawsze komfort, a tutaj chyba nie ma wątpliwości, że możliwość zdalnej kontroli ogrzewania, oświetlenia czy nawet wspomnianych już rolet, ma naprawdę duże znaczenie. Drugim aspektem o podobnie dużym znaczeniu jest bezpieczeństwo – możliwość podejrzenia w każdej chwili aktualnego stanu wielu elementów wyposażenia mieszkania czy domu, daje pewność, że uda się uniknąć wielu groźnych sytuacji.
Ani komfortu, ani bezpieczeństwa, nie da się łatwo przeliczyć na złotówki, a niewątpliwie mają gigantyczny wpływ na decyzję o tym, czy warto zainwestować w systemy inteligentnego domu, czy pozostać przy klasycznych, często niewygodnych rozwiązaniach.