Od początku tego roku starachowickie lasy paliły się już 34 razy na powierzchni w sumie 10 ha. Pożarom sprzyja coraz bardziej bezlitosny klimat: zimy bez śniegu i brak deszczu w pozostałych porach. Ale sprawcami w ogromnej większości są ludzie, co zgodnie podkreślają leśnicy i strażacy.