Max Ciszek mógł się zaangażować w pomoc także dzięki życzliwości pracodawcy, więc od tego zaczyna swoja opowieść o wielkim sercu dla dotkniętych dramatem wojny Ukraińców. Dary i inne wsparcie płyną nie tylko ze Starachowic, ale i z innych miast. I trafiają zarówno na granicę jak i do ukraińskich szpitali. Do pomocy Widzialnej Ręce zgłosił się m.in. Zespół Szkół Zawodowych nr 2 w Starachowicach. Uczniowie i nauczyciele przeprowadzili zbiórkę rzeczową. Ale to nie jedyne zaangażowane placówki szkolne. Skalę pomocy Polaków docenia Grigorij Leonow, Ukrainiec, któremu udało się przywieźć swoich bliskich do Starachowic. Sam wraca walczyć do Berdiańska, który jak mówi leży już na terenie zajętym przez rosyjskiego agresora. Widzialna Ręka Starachowice podjęła się transportu darów od pracowników Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach dla szpitala wojskowego we Lwowie.
Reklama
Ręka wyciągnięta do Ukrainy
Wolontariusze z grupy Widzialna Ręka Starachowice angażują się w pomoc dla Ukrainy od samego początku napaści Rosji na ten kraj. Ponownie byliśmy w miejscu, w których stworzyli magazyn darów i punkt ich dystrybucji na granicę polsko - ukraińską oraz do ogarniętego wojną kraju. Przed naszą kamerą wystąpił m.in. lider „Widzialnej Ręki” Max Ciszek oraz Ukrainiec, który przywiózł do naszego miasta swoją rodzinę, a sam wraca walczyć o wolność ojczyzny.
- 04.03.2022 13:22
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze