Z chwilą, gdy poznałam tę historię, miejsce to stało się jednym z moich ulubionych. Nieprzypadkowo, gdyż dotyczy rejonu, który turystycznie jest mi bardzo blisko. Do rzeczy jednak.
Będąc w Górach świętokrzyskich wciąż nam się zdaje, że tam, gdzie puszcza w mroku śpi w niewidzie, a Łysa Góra stoi w mgłach, coś się ku nam czai, w ciemnym borze stąpa strach... I legendy. Te są nasza specjalnością, oto jedna z nich.